Nadeszła jesień – spadają kasztany, drzewa gubią liście, a dni robią się coraz krótsze. Mimo, że w naszych domach jest zimą ciepło, rośliny doniczkowe również przechodzą w stan spoczynku. Ma to związek głównie ze zmniejszającą się długością dnia i ilością słońca – mniej energii słonecznej wiąże się ze spowolnieniem procesu fotosyntezy i przyhamowaniem wzrostu. Aby nasze rośliny doniczkowe przetrwały zimę bez uszczerbku i wybuchnęły na wiosnę gąszczem nowych pędów, należy nieco zmienić sposób ich pielęgnacji.
Jak podlewać rośliny zimą?
Mniej słońca = mniej energii = wolniejsza fotosynteza i wzrost = mniejsze zużycie wody. Rośliny nie będą tak szybko zużywać wody z podłoża jak latem, gdyż spowalniają wszystkie procesy życiowe. Ponadto ziemia nie będzie wysychać tak szybko jak latem przy upałach i pootwieranych oknach. A więc podlewamy zdecydowanie rzadziej i mniej obficie pozwalając podłożu mocniej przesychać. Miejsca w głębi pokoju, które latem były całkiem jasno oświetlone, zimą mogą się stać zdecydowanie za ciemne – w miarę możliwości przesuwamy wszystkie kwiaty doniczkowe w kierunku okna. Pamiętajmy jednak, by rośliny nie dotykały szyby – może być bardzo zimna, a dodatkowo silne styczniowe słońce może sparzyć liście stykające się z oknem.
Co z wilgotnością powietrza?
Żadna roślina doniczkowa nie będzie czuła się dobrze w bliskim towarzystwie kaloryfera/ grzejnika/ klimatyzatora. Rośliny nie cierpią suchego gorącego powietrza i bardzo źle na nie reagują – nie powinny stać obok kaloryfera, ani ponad nim, gdyż ciepłe powietrze podąża w górę. Grzejniki bardzo wysuszają powietrze, a rośliny tropikalne kochają wilgoć. Na zimę powinniśmy się zaopatrzyć w 2 sprzęty: miernik mierzący wilgotność powietrza oraz nawilżacz powietrza. W bardzo suchych pomieszczeniach, gdzie wilgotność spada do 30-40% a idealna dla roślin to 60% i więcej, zraszanie i ustawianie na mokrych kamyczkach to za mało. Dobrze byłoby zgrupować rośliny razem i umieścić przy nich nawilżacz, a miernikiem kontrolować poziom wilgoci. Więcej o wilgotności powietrza znajdziesz w tym artykule.
Jak dbać o rośliny zimą?
Nie pobudzamy rośliny do wzrostu. Zimowe przyrosty są słabe, cienkie, gorzej wybarwione i wyciągnięte (nienaturalnie wydłużone ze zbyt dużymi odstępami pomiędzy liśćmi – wynika to z faktu, że roślina szuka słońca). Nie chcemy więc stymulować do wzrostu zimą. Poza tym roślina wytwarzając mniej energii nie będzie w stanie przetworzyć zwiększonej ilości nawozu i może dojść do poparzenia jej przez nadmiar substancji mineralnych. Z tego samego powodu zimą nie przesadzamy – roślinie związki mineralne z nowego podłoża przydadzą się bardziej wiosną niż zimą. Dodatkowo roślina zimą jest trochę jak my – słabsza, chorowita, blada:) Zaadoptowanie się korzeni do nowej ziemi będzie więc o wiele trudniejsze. Jako że rośliny mają zimą mniej energii, są słabsze i bardziej podatne na ataki chorób i szkodników. Dodatkowo suche, ciepłe powietrze stymuluje pojawianie się wciornastka, przędziorka i wełnowca. Z kolei chłodne powietrze, brak przewiewu i mniejsze zużycie wody sprawiają, że rośliny zimą łatwiej zapadają na choroby grzybicze. Dlatego sprawdzamy jak najczęściej, przyglądamy się liściom i łodygom ze wszystkich stron i w razie potrzeby szybko interweniujemy wykonując odpowiedni oprysk. Warto szczególnie często i starannie wycinać i wyrzucać wszelkie liście, które mają plamy, przebarwienia, deformacje, przesuszenia, rany i uszkodzenia. Takie liście po pierwsze szpecą a po drugie stanowią świetną furtkę dla drobnoustrojów i insektów.
Doświetlanie roślin doniczkowych zimą
Warto pokusić się o doświetlanie roślin w ciemniejszych miesiącach. Dobrze sprawdzają się lampki ledowe włączane do kontaktu i z klipsem pozwalającym na wygodny montaż w wybranym miejscu. Lampy te wykorzystują żarówki ledowe emitujące światło niebieskie o widmie ok 650nm i czerwone o widmie ok 450nm. Są to wartości dobrane do roślin, które właśnie w obrębie tego widma robią swoje energetyczne czary mary chlorofilem ?. Ważne by lampka miała jasność ok. 1000lm – lampy o mniejszych parametrach będą za słabe. Lampki umieszczamy ok 10-20 cm nad rośliną – umieszczone po bokach będą powodowały wyginanie się pędów w stronę światła a umieszczone wyżej nie będą efektywne i do rośliny dotrze zbyt mało światła. Pamiętajcie by skonsultować zakup lampki z najbliższymi – emitują bardzo intensywne różowe światło, które może być denerwujące, jeśli rodzina nie szaleje za roślinami tak bardzo jak wy.