Jestem roślinną maniaczką. Jestem plantoholikiem. Nie potrafię wytrzymać bez dotykania, podcinania, babrania się w ziemi, dosadzania i kupowania wciąż nowych okazów. Najchętniej obsadziłabym roślinami, ku cichej rozpaczy rodziny, każdy kąt w domu. Ponieważ ilość jasnych miejsc w mieszkaniu jest ograniczona, a mi wciąż i wiecznie mało, przetestowałam już sporo roślin, które są w stanie zazielenić ciemniejsze zakątki. Przeczytajcie i przekonajcie się, czy w ciemnym korytarzu damy radę mieć coś zielonego. Jeśli tak, to po jaką roślinę sięgnąć? Przedstawiam rośliny lubiące cień.
Rośliny do ciemnego mieszkania: spis treści
Kwiaty domowe lubiące ciemne miejsca
Dużo osób zastanawia się, czy można trzymać roślinę w pomieszczeniu bez okna. Nie można niestety, chyba że sztuczną. Tzn. można, bo jak się chce to wszystko się da. Jednak trzeba by wtedy zainstalować sztuczne oświetlenie – wystarczy nawet zwykła lampka z żarówką o widmie 6500 K i jasności 1000 lumenów. Jeśli jednak nie macie takiego doświetlania, absolutne minimum to takie oświetlenie, przy którym będziecie w stanie czytać bez włączania światła. Czyli łazienka ze świetlikiem da radę, przedpokój, do którego wpada trochę światła z salonu również da radę, natomiast toaleta bez okna odpada. Rzecz jasna w takich ekstremalnych warunkach poradzą sobie tylko prawdziwi twardziele do zadań specjalnych. Poniżej lista kaskaderów. Od umiarkowanie cieniolubnych aż do prawdziwych mrocznych kamikadze, czyli tytułowe rośliny lubiące cień.
Marantowate, czyli idealne rośliny cieniolubne do domu
Maranta – to nasza pierwsza propozycja rośliny do cienia. Żyje w dolnych piętrach dżungli, gdzie światła nie ma zbyt wiele. W dodatku bordowy spód liści potrafi zatrzymać i skumulować nieliczne docierające do niej promienie. Wyżyje na północnym parapecie, a także odsunięta spory kawałek od okna. W dodatku umie ruszać liśćmi – opuszcza i podnosi liście w zależności od pory dnia i natężenia światła. Stąd też jej angielska nazwa – Prayer Plant.
Podobni zawodnicy: calathee, paprocie, asparagusy.
A może begonia lub filodendron?
Begonia – z reguły woli jaśniejsze stanowiska, ale nie obrazi się za nieco ciemniejsze miejsce. Będzie miała wówczas trochę mniejsze i słabiej wybarwione liście, ale będzie się dzielnie trzymać i zdobić nasze zacienione wnętrze.
P.S. pamiętajcie, że lubi wilgoć, za to nie przepada za zraszaniem liści. Woli również podlewanie od dołu, czyli poprzez zanurzenie doniczki w misce z wodą.
Podobni zawodnicy: syngonium, philodendron scandens, cissus
Pnącza idealne do cienia
Epipremnum złociste – moja top number one roślina do zadań specjalnych. Brzydzi się słońcem i marnieje na zachodnim oknie. Za to osiąga gigantyczną długość na ścianie przeciwległej do okna i wciśnięta między książki na regale. W dodatku będzie wdzięczna, jeśli od czasu do czasu zapomnicie ją podlać i nigdy nie choruje. Prawdziwy roślinny anioł.
Podobni zawodnicy: epipremnum marble queen, scindapsus pictus, ale przy nich przyda się jednak trochę więcej światła.
Najtwardsi zawodnicy
Mimo, że nie istnieją kwiaty doniczkowe niewymagające światła, to te rośliny zniosą naprawdę znaczne niedobory światła! Prawdziwe rośliny lubiące cień.
Aglaonema – królowa cienia, co zniesie naprawdę wiele, a raczej niewiele. U mnie rośnie w najciemniejszych zakamarkach – nie jest super bujna i rozrośnięta, ale chowa się zdrowo i umila mi czas przy myciu zębów.
Dla jasności: odmiany mocno białe czy różowe mogą potrzebować nieco więcej światła, aby zachować swoje dekoracyjne wybarwienie.
Podobni zawodnicy: aspidistra
Zamioculcas i sansevieria – cieniolubni kaskaderzy, mistrzowie galerii handlowych i ciemnych korytarzy. Na pewno zauważyliście ich cierpliwą obecność w kątach restauracji, mrocznych westybulach czy nawet toaletach w McDonaldzie. Zniosą naprawdę dużo, pamiętajcie jednak, by baaaardzo skąpo je podlewać.
Jak dbać o rośliny lubiące cień
Jedna grupa to calathee, maranty i paprocie, które z natury lubią cieniście i wilgotno, więc musimy podlewać tak, by ziemia w doniczce była zawsze lekko wilgotna i nigdy nie przeschła do końca (oczywiście nie przesadzamy i nie zalewamy! Bo zgniją!)
Pozostałe wymienione rośliny mają szeroki zakres tolerancji na warunki świetlne i mogą żyć również w miejscach jaśniejszych i inaczej się je wtedy podlewa. Begonia rosnąca na zachodnim parapecie będzie piła więcej niż jej koleżanka odsunięta nieco w głąb pokoju. I będzie też bujniej rosła i intensywniej się wybarwiała.
Generalna zasada jest taka: im dalej od okna, tym mniej podlewamy. W jaśniejszym miejscu podłoże szybciej przesycha, więcej wody odparowuje z liści, a roślina produkuje więcej energii. Dlatego też zużywa więcej wody.
W miejscu ciemniejszym jest też chłodniej, wilgoć w ziemi utrzymuje się zdecydowanie dłużej, a roślina nie działa na pełnych obrotach, więc też mniej wypija. Musimy więc ją podlewać rzadziej, zdecydowanie rzadziej. W miejscu ciemnym i chłodnym będzie podatniejsza na gnicie korzeni, czy na zmiany grzybowe na liściach, dlatego o te nasze cieniste bohaterki musimy szczególnie dbać i bardzo dokładnie kontrolować wilgotność gleby, zanim uraczymy je kolejnym drinkiem. Możemy więc zapamiętać, że rośliny lubiące cień niekoniecznie lubią częste i obfite podlewanie.
Te same rośliny, różne potrzeby
Gdybyście wzięli 2 identyczne rośliny i jedną postawili na południowym parapecie, a drugą w ciemnym przedpokoju czy łazience, ich tempo zużycia wody byłoby zupełnie inne. Mimo, że to ta sama roślinka. Mam nadzieję, że ten przykład uświadomił wam również, że nie da się odpowiedzieć na pytania typu “Jak często podlewać aglaonemę?”. To zależy od wielu czynników. Gdzie stoi, jak jest duża, jaką mamy porę roku? Czy właśnie puszcza nowe liście? W jakiej doniczce rośnie? Zamiast uczyć się wyczytanych w książkach regułek, które w waszych mieszkaniach mogą się zupełnie nie sprawdzić – obserwujcie swoje rośliny. Dotykajcie liści, by poczuć czy są jędrne, czy oklapnięte, podnieście doniczkę, żeby sprawdzić jej ciężar (sucha jest duuużo lżejsza!), wtykajcie paluchy w ziemię, kupcie super pomocny higrometr.
I zapamiętajcie starą zasadę pszczół, która mówi: im dalej od światła, tym oszczędniej podlewamy. A na koniec jako podsumowanie: filmik oraz link do naszej kolekcji kwiatów doniczkowych lubiących cień: https://www.jungleboogie.pl/tag-produktu/cien/