Porozmawiajmy o szkodnikach roślin doniczkowych. Przędziorki, wełnowce i wciornastki czyli najczęstsi niechciani goście na naszych roślinach domowych. Czasami zdarzają się również tarczniki, a nawet mszyca. Jak rozpoznać, jak zwalczać i czy trzeba od razu panikować? W filmiku Ania opowie o szkodnikach i pokaże przykłady ich żerowania. Dla podsumowania wiedzy zapraszamy do lektury poniższego wpisu.
Szkodniki roślin doniczkowych: spis treści
Jak zwalczyć szkodniki roślin doniczkowych
W każdej, większej lub mniejszej, kolekcji kwiatów doniczkowych, mogą się pewnego (nie)pięknego razu pojawić owady, które żywią się sokami lub liśćmi naszych ulubieńców. Mogą wlecieć przez otwarte okno, wykluć się w podłożu lub przejść z innej rośliny. Jest to nieuniknione, ale na szczęście nie oznacza końca świata. Z atakiem owadów możemy sobie szybko poradzić, pod warunkiem, że bacznie oglądamy nasze roślinki na co dzień i jesteśmy w stanie szybko zauważyć zagrożenie i zareagować.
Najpopularniejsze szkodniki roślin doniczkowych
Najpopularniejsze szkodniki kwiatów doniczkowych to wełnowce, wciornastki, przędziorki, tarczniki i miseczniki. Na balkonie, tarasie lub również w domu, przy częstym otwieraniu okien latem, możemy spotkać się też z mszycą. Jak rozpoznać z którym owadem mamy do czynienia?
Wełnowce
To dość duże, białe insekty, należące do grupy czerwców. Z wyglądu przypominają kłębki waty. Żerują one najczęściej u nasady łodyg, w kątach i załamaniach liści. Szczególną miłością darzą rośliny o grubych sukulentnych liściach, takie jak hoje, dischidie oraz kaktusy i sukulenty. Zdarzają się również na difenbachiach i krotonach.
Wciornastki
Najczęściej małe czarne przecinki (młodsze formy mają kolor biały). Wciornastki są szkodnikami żerującymi głównie na spodniej stronie liścia. Preferują duże i raczej cienkie liście. Takie jak liście alokazji, ksantosomy, monstery, homalomeny i syngonium – to ich ulubione przysmaki. Pozostawiają maleńkie srebrzyste wżery oraz ciemne odchody. Istnieje kilka odmian wciornastków, dlatego niektóre mogą nieco się różnić wyglądem od tego opisu. Jednak wszystkie zwalczamy podobnymi sposobami.
Przędziorki
Przędziorki to bardzo niewielkie pomarańczowe pajączki tworzące obfite, ale bardzo drobne, oprzędy na spodniej stronie liści. Ich występowanie związane jest z niską wilgotnością powietrza, więc bardzo często są prawdziwą zmorą dla roślinomaniaków mieszkających w blokach. Przebieg porażenia i tempo niszczenia rośliny są bardzo szybkie. Atakują bardzo wiele roślin, np. bluszcze, calathee, alokazje, fatsje, difenbachie. Jeśli mieszkamy w bardzo suchym mieszkaniu – warto pomyśleć o zakupie nawilżacza powietrza, który nie tylko pomoże uchronić się przed przędziorkiem, ale będzie również korzystny dla naszego zdrowia.
Tarczniki i miseczniki
Kuliste lub owalne owady z grupy czerwców w kolorze brązowym, żerujące masowo na całej powierzchni liści. Usuwamy je wacikiem nasączonym w alkoholu. Szczególnie gustują w roślinach o twardszych liściach, jak hoye, sansevierie czy platycerium. Dlatego pamiętajmy o robieniu regularnego przeglądu naszych roślin.
Na dodatek mszyca
Dodatkowo w sezonie wiosenno-letnim do naszych mieszkań zawędrować może z balkonów mszyca – zielony lub czarny niewielki owad żerujący gromadnie na młodych pędach i liściach i powodujący ich silne zniekształcenia. Na domiar na jej odchodach często rozwijają się zmiany grzybowe. Ten szkodnik lubi zwłaszcza paprotki.
Zwalczanie szkodników roślin doniczkowych
Procedura niszczenia niechcianych lokatorów jest bardzo podobna we wszystkich przypadkach:
Myjemy starannie roślinę silnym strumieniem wody z prysznica. W przypadku większych owadów, jak wełnowce i tarczniki, można wcześniej je usunąć wacikiem nasączonym w alkoholu.
Przygotowujemy roztwór, przeznaczonego do walki z danym insektem, preparatu i wykonujemy oprysk. Dodatkowo możemy również roślinę podlać taką owadobójczą miksturą. Zamykamy porażonego osobnika na noc w foliowym, zawiązanym worku. Warto dokładnie przejrzeć sąsiednie rośliny, aby sprawdzić czy również nie zostały zaatakowane. Powtarzamy oprysk i podlanie 3 razy w odstępie 10 dni, aby mieć pewność, że szkodniki prędko do nas nie wrócą. Alternatywą dla oprysku są pałeczki doglebowe o działaniu owadobójczym.
Pamiętajcie, że tak jak w przypadku ludzi, tak i przy roślinach lepiej zapobiegać, niż leczyć, a zdrowa i szczęśliwa roślina będzie odporniejsza na ataki. Dlatego dbamy, by rośliny były ustawione na odpowiednim dla nich stanowisku, miały właściwe podłoże i były odpowiednio podlane i nawiezione. Dodatkowo możecie profilaktycznie raz na 2 tygodnie rośliny umyć (pod prysznicem lub wilgotną szmatką) albo wyczyścić roztworem oleju Neem, który ma silne właściwości owadobójcze. W ten sposób liście roślin będą nie tylko czyste i będzie im się łatwiej fotosyntetyzowało, ale usuniecie ewentualne jaja szkodników.
Oglądajcie swoje roślinki jak najczęściej, bo im wcześniej zauważycie szkodniki, tym łatwiej będzie je wytępić.
Drapieżne roztocza w walce ze szkodnikami
Zapobiegawczo lub w przypadku niezbyt dużej plagi możemy wykorzystać naturalne sposoby. Do kupienia możliwe są saszetki z drapieżnymi roztoczami, które żywią się popularnymi szkodnikami roślin domowych. Te roztocza to dobroczynek i swirski. Saszetki zawieszamy na roślinach i cierpliwe czekamy na wyklucie się roztoczy. Uważajmy wtedy jednak na wszelkie opryski i intensywne mycie liści – mogłoby to zabić te pożyteczne stworzonka. Dobroczynek żywi się przędziorkami, natomiast swirski są skuteczną bronią biologiczną przeciwko wciornastkom.
Polecamy także nasz wpis: Liść prawdę Ci powie czyli jak interpretować zmiany na liściach.